Na przekór pechowej „13-stce”, 13 lutego tego roku – u schyłku karnawału oraz w przeddzień Walentynek – doszło do niebywałego spotkania.
Improwizowany program stał się nietuzinkowy.
Kończyny przyjmowały różne zabawowe kształty jawnie kpiąc z siły grawitacji.
Umysły – w quizowych zmaganiach – rozgrzewały się do czerwoności w pogoni za odtwarzaniem imion uczestników.
Nogi plątały się przy tanecznych rytmach, ale zawsze znajdowały właściwe ścieżki.
Gitarowe struny były szybsze od palców i swym niezwykłym brzmieniem uruchamiały spontaniczne wokale.
One i oni, starsi i młodsi, z zaczesaniem bardziej i mniej bujnym – wszyscy bez wyjątku zostali wciągnięci w ten wir niezwykłego klimatu.
Ale oprócz zabawy były również chwile zadumy, refleksji i modlitwy.
Najwyraźniej Święty Józef Opiekun Rodziny oraz Święty Walenty czuwali nad całością – dlatego atmosfera była prawdziwie rodzinna oraz przesiąknięta życzliwością i sympatią.